Wszyscy trąbią VeloSoła, VeloSoła…
Jak to dobrze, że czasami pojawia się możliwość wolnego czasu. Wówczas pakujemy rowery na bagażnik samochodowy, jakieś plecaki i w Polskę, by podelektować się jazdą w nowym terenie.
Dystans
85 km
Przewyższenia
271 m
Typ roweru
MTB
Start
Żywiec
Dojazd
auto
Mapa
Wszyscy trąbią VeloSoła, VeloSoła … Z ciekawości ruszyliśmy i my. Inspirujemy się i obserwujemy ciekawe miejsca w Polsce, być może uda się niektóre tamtejsze pomysły przenieść w nasze okolice Kazimierza Dolnego. Mamy już swoje przemyślenia z tym związane.
Jak to dobrze, że czasami pojawia się możliwość wolnego czasu. Wówczas pakujemy rowery na bagażnik samochodowy, jakieś plecaki i w Polskę, by podelektować się jazdą w nowym terenie. Tym razem ponownie obraliśmy kierunek południowy, by osobiście przekonać się o urokach otwartego na dniach szlaku VeloSoła, o którym tyle słyszeliśmy i widzieliśmy w ostatnim czasie.
 
Velo Soła
 
Oddany do użytku rowerzystów pod koniec sierpnia szlak nie jest niczym nowym. Miłośnicy dwóch kółek jeździli tu już od dawna zachwycając się pięknem krajobrazu wokół górskiej rzeki. Czy było ich wielu? Trudno powiedzieć. Z pewnością oznakowanie przetartego już szlaku przysporzy się turystyce rowerowej i regionowi. Na poparcie tej tezy niech świadczy fakt wielu postów i artykułów jakie ukazały się w mediach, w tym mediach społecznościowych niedługo przed i po oficjalnym otwarciu.
 
Przyznam szczerze, my jesteśmy zachwyceni i usatysfakcjonowani. Ale po kolei…
Swoją przygodę ze szlakiem VeloSoła rozpoczęliśmy w Żywcu, mimo, że to tu jest jego oficjalne zakończenie. Powód takiej decyzji był prozaiczny – po prostu mieliśmy bliżej dojechać autem. Ponadto szlak nie jest pętlą, więc z góry założyliśmy, że przebędziemy go w obie strony rowerami. W sumie ponad 80km bliskiego kontaktu z naturą, pięknymi krajobrazami, a zwłaszcza cudowną górską rzeką i co najważniejsze po płaskim terenie…
 
Velo Soła
 
Początkowo jechaliśmy wzdłuż Jeziora Żywieckiego szutrową drogą, bez ciągnących się kilometrami, jak to często bywa barierek, co uważamy za duży plus. Wszak najważniejsza jest natura i możliwość niczym nieskrępowanego kontaktu. Dalej nawierzchnia była różna – asfalt, kostka czy szuter. Wszystko prawie w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki nad którą jest wiele miejsc, gdzie można aktywnie wypocząć, czy też za sprawą samoobsługowych zestawów naprawczych poprawić coś w rowerze. Gorzej jest z punktami gastronomicznymi, gdzie można coś zjeść lub napić się, ale może to i dobrze. Z pewnością skorzysta na tym krajobraz, a zjeść zawsze można zjeżdżając po drodze ze szlaku. Nam dało się zauważyć tylko jedną karczmę w bezpośrednim sąsiedztwie szlaku – w Milówce (Gospoda u Wandzi i Jędrusia).
 
Velo Soła
 
Cała trasa jest bardzo dobrze oznaczona pomarańczowymi tabliczkami z numerem szlaku 611. Na ponad 40 km (80 w obie strony) tylko raz nie zauważyliśmy tabliczki i skręciliśmy w inną drogą, ale i tak szybko wróciliśmy na właściwy kurs. Generalnie, jak przystało na osoby lubiące kontakt z przyrodą i stroniące od komercji jesteśmy zachwyceni i zauroczeni nowym/starym szlakiem jaki pojawił się na rowerowej mapie Polski.
 
 
Zachęcamy do odwiedzenia, zaś włodarzom malowniczych terenów, jakich nie brakuje w Polsce, proponujemy większą aktywność i zaangażowanie w wytyczaniu szlaków rowerowych. Naszym zdaniem to przyszłość turystyki i przyszłość miejsc atrakcyjnych turystycznie. Czego najlepszym przykładem jesteśmy my sami… pokonaliśmy ponad 600 km, spędzając blisko 10 h w aucie, po to tylko by przejechać się rowerem 80km… Pasja to jednak pasja, a takich pasjonatów w całej Polsce są dziesiątki tysięcy…
Rafał Suszek
Ze sportem związany jestem prawie od kołyski… Czyli od ponad 40 lat. Jak sięgam pamięcią zawsze należałem do ludzi aktywnych. Piłka nożna, koszykówka, lekkoatletyka i rower. Najpierw Domino, później komunijny Wigry 3, by po wielu latach,... więcej

Mapa trasy rowerowej

Pobierz plik GPX