Jaki jest związek Kazimierza Dolnego z Roztoczem, tego nie wiem, ale tym razem właśnie tam Rafał zaproponował naszą wspólną jazdę. Szkoda byłoby w tak pięknych okolicznościach przyrody jeździć po asfalcie, dlatego wybraliśmy się w ten teren rowerami MTB. Plan trasy początkowo miał wynosić 80 km, ale trochę późno wystartowaliśmy, więc ostatecznie musieliśmy ją skrócić do 65 km, a szkoda bo ominęliśmy bardzo ciekawe odcinki.
Głównie jeździliśmy po pieszych szlakach turystycznych: czerwonym, zielonym i niebieskim. Szlaki były raczej dobrze oznaczone, tylko w kilku miejscach udało nam się zabłądzić. Niestety, dobrze oznaczone nie oznacza, że przejezdne. W kilku miejscach były to po prostu zarośnięte chaszcze, co widać na załączonych zdjęciach, ale za to kontakt z przyrodą był bezpośrednio bliski. Odwiedziliśmy przepiękne ukryte miejsca i właściwie przez całe pierwsze 35 km nie spotkaliśmy ani jednego turysty, ani na rowerze ani piechotą, a te właśnie kilometry były najciekawsze.
Odwiedziny w Krasnobrodzie: rowerem przez malownicze Roztocze
Przygodę zaczęliśmy od centrum Zwierzyńca. Przejechaliśmy przez stawy w Zwierzyńcu kierując się na Tereszpol-Kukiełki, Górecko Stare, Górecko Kościelne, aż do Józefowa. W Józefowie zrobiliśmy kilka fotek słynnej fontanny i pobliskich kamieniołomów z wieżą widokową. Trochę wcześniej po drodze odkryliśmy nowe kamieniołomy, które wydały nam się ciekawsze.
W planach mieliśmy jeszcze wyprawę przez Krasnobród i szkoda, że już zrobiło się tak późno i trzeba było wracać szybko do Zwierzyńca. Nic to, będzie jeszcze okazja tam wrócić, może następnym razem z większą ekipą, bo tereny są fantastyczne. Stare kładki i strumyki, gdzieniegdzie zarośla, rozrzucone drzewa, małe wodospad, tamy, czyli to co lubimy najbardziej - las w czystej postaci.