Spędziłam całe pięć dni z moimi najlepszymi przyjaciółmi. Uwielbiam ich, są cudowni. Taki typ osobowości nazywam “stary człowiek” lub “człowiek starej daty”. Sama do nich należę, mam nadzieję. To są takie osoby, jeszcze nie zepsute komercją i światem współczesnych czasów. Są serdeczni, ciepli, radośni, troskliwi, dobrzy, bez żadnych warunków czy wymagań, szczerzy. Prawdziwi ludzcy ludzie. Mam szczęście do takich osób, bo jest ich więcej wokół mnie.
Tym razem odwiedziłam Lasy Janowa Lubelskiego. Przez 4 dni w sumie przejechałam ponad 220 km, w tym samotnie 80. Warte zobaczenia w tych okolicach jest na pewno Porytowe Wzgórze, a za nim ścieżka dydaktyczna z fajnymi podjazdami i kładkami, Zalew w Janowie, Park przy Nadleśnictwie, rozlewiska, stawy “Imielty Ług”, Łążek Garncarski z manufakturą kaflową, Kościółek w Momotach Dolnych, … no i oczywiście pyszne pierogi w przydomowej altanie.

