Ach lubelskie... Pętla rowerowa Janów Lubelski - Szczebrzeszyn
Jeśli ja mogę, Ty też możesz! Dzisiaj niewiele potrzeba, aby samemu wyruszyć w rowerową eskapadę. Tę wyprawę dedykuję wszystkim osobą, które chcą przełamać tę barierę, a jeszcze tego nie zrobiły.
Dystans
130 km
Przewyższenia
940 m
Typ roweru
Gravel
Start
Janów Lubelski
Dojazd
auto
Mapa


Aby wyruszyć samotnie wystarczy:

  • nawigacja i dobra trasa, oczywiście najlepsze inspiracje znajdziesz na letsbike.pl
  • odpowiednio przygotowany rower, a w razie W, pomocy na drodze nigdy mi nie zabrakło
  • odpowiednie odżywianie i płyny
  • zapasowe dętki, klucze itp.
  • naładowany telefon i power bank z przewodem.

I w drogę …

Przejechałam 130 km na MTB po różnym terenie i 940 m przewyższenia.

Wybrałam się ze znajomymi na kilkudniowy wypad do Janowa Lubelskiego, oni są mniej rowerowi, więc chcąc pojeździć, jedną wyprawę musiałam zorganizować sobie sama.



Wyruszyłam spod Janowa Lubelskiego prosto w las. Moim pierwszym przystankiem było Porytowe Wzgórze. Miejsce upamiętnienia ofiar bitwy partyzanckiej z 1944 roku. Znajduje się tu piękny i monstrualny pomnik pięciu bohaterów oraz rzeźba ziemi roztrzaskanej przez silne uderzenie. Zaraz za pomnikiem jest mały cmentarz, a dalej ścieżka dydaktyczna na mokradłach i fajny single track. Z Porytowego kierowałam się w stronę Fampola przez Flisy i Gwizdów.

 

 

Zaraz za Gwizdowem zobaczyłam, że mam mało powietrza w tylnej oponie i już zastanawiałam się, gdzie mogłabym ją dopompować. Okazało się, że całkiem niedaleko mnie jedzie jakaś grupa, więc podjechałam do nich i poprosiłam o pomoc. Chwilę porozmawialiśmy. Wyruszyli na 4-dniową wyprawę rowerową ze Zwolenia do Zamościa, w spokojnym tempie z noclegami po drodze: w Janowcu nad Wisłą, Solcu nad Wisłą, Janowie Lubelskim i Zwierzyńcu. W Zamościu mieli zamówionego przewodnika. Tego dnia to był ich 3 nocleg w Janowie Lubelskim, jak i ja. Podziękowałam za pomoc i ruszyłam dalej.

Tuż za Frampolem wjechałam w fajny teren pod górę.

Przyznam, że po łące jeździ mi się lepiej niż po asfalcie. Na górze widoki, wiadomo… Fajny podjazd był też zaraz przed Teodorówką. Można się zmęczyć, a ja lubię, trochę, trochę bardzo.

W Wygonie było małe jeziorko, więc zrobiłam kilka zdjęć i dalej w drogę. Często zdjęcia robiłam podczas jazdy na rowerze. Przyznam, że pod górę jest łatwiej niż z góry.



Przez Żabią Wólkę i Zaburze, Połać, Świniarki — tu był fajny teren, Górę i Popławy dojechałam do Szczebrzeszyna. Tutaj zrobiłam sobie 3 przystanek z lodami. W Szczebrzeszynie byłam 3 razy, pierwszy raz widziałam takie tłumy. Muszę kiedyś zatrzymać się na dłużej i zwiedzić to miasteczko.



Ze Szczebrzeszyna przejechałam przez Wieprz i w Bodaczowie skręciłam w lewo, przejeżdżając obok Parku w Klemensowie. Nie wchodziłam do środka, teren był zamknięty. Nie wiem, czy jest dostępny za turystów.

Przez Źrebce, Sąsiadkę, Mokrelipie dojechałam do Radecznicy.

To jakieś wyjątkowe miejsce. Jest tam Sanktuarium i Bazylika św. Antoniego oraz Klasztor o. Bernardynów. Zaraz naprzeciwko znajduje się oczko wodne z wyspą i figurą św. Antoniego. Spotkałam tam dużo młody par.

 



Z Radecznicy przez Zaporze, Podlesie Duże, Gilów Goraj Poduchowny, trafiłam do Dzwoli. Stąd rzut beretem do Janowa Lubelskiego.

Warto jeszcze dodać kilka słów o Lubelszczyźnie.

Pierwsze zaskoczenie, na całej trasie nie spotkałam dziecka, które nie powiedziałoby mi „Dzień dobry, to było bardzo miłe. W tym regionie mieszkają pracowici ludzie, podwórka są bardzo zadbane, a w ogródkach jest dużo kwiatów. Niektóre budynki miały charakterystyczny wzór z różnokolorowych cegieł. Szkoda, że coraz mniej. Drugie zaskoczenie to dość często spotykany brak ogrodzenia wokół domu. Przyznam, że wyglądało to bardzo swojsko. Trzecie to pagórkowaty teren. O ile w lasach wokół Janowa Lubelskiego jest dość płasko, to już bliżej Szczebrzeszyna teren jest pagórkowaty. Jeden podjazd miał 320 m przewyższenia.

Ciekawa urozmaicona trasa. Polecam bardzo. Jechałam na rowerze MTB, ale gravel sprawdziłby się tu idealnie. Plik GPX publikuję przy mapie.

Iwona Pawelec
Tak jak większość z nas, jeżdżę od dziecka. To było dla mnie naturalne. Właściwie wszystkie wakacje spędzałam na rowerze. Wyciągałam swoje siostry na jakieś dziwne wyprawy, byle do przodu, byle dalej, byle w nowe miejsca. Później, w... więcej

Mapa trasy rowerowej

Pobierz plik GPX