Dzisiejszą wyprawę zacząłem od dotarcia do źródła Ciemięgi w Motyczu, po czym jechałem drogami, trzymając się jak najbliżej linii rzeki. W ten sposób dojechałem przez Tomaszowice, Jastków, Ciecierzyn, Sobianowice do ujścia Bystrzycy, a następnie do Wieprza, odwiedzając przy okazji kolejny raz ruiny zamku w Zawieprzycach. W międzyczasie zrobiłem krótką przerwę na posiłek w Jakubowicach. Odcinek ten był naprawdę ładny widokowo, choć nie brakowało podjazdów. Do tego momentu wyszło mi około 60 km. Kolejnym moim celem był rezerwat Lasy Parczewskie.
Przejażdżka do Krzczonowskiego Parku Krajobrzowego
Ostatnio za cel obrałem sobie odwiedzenie jak największej liczby parków i rezerwatów, a w tamtych okolicach było ich kilka. Udałem się zatem w kierunku Ostrowa Lubelskiego.
Po krótkiej przerwie na posiłek ruszyłem w stronę Lasów Parczewskich, choć kiedy spojrzałem na zegarek, uznałem, że nie mam dość czasu, by tam dojechać i jeszcze dotrzeć później do Krzczonowskiego Parku przed zmrokiem. Zatem w Jedlance postanowiłem skupić się na przejechaniu trasy, a do parków zajadę na spokojnie innym razem. Zależało mi, żeby przejechać całą trasę, ponieważ chcę osiągnąć dystans 20 000 km do końca roku.