Na podstawie map szacowałem około 200 km a wyszło więcej. W dodatku trochę zaspałem i wyjechałem dopiero po 10:30. Ruszyłem najpierw na Opole Lubelskie. Tam zrobiłem chwilę przerwy i udałem się kawałek dalej w kierunku Wrzelowieckiego Parku Krajobrazowego, mijając po drodze pałac w Kluczkowicach. Dojechałem do Józefowa nad Wisłą, ale okazało się że kolejny punkt (skarpa przy Wiśle) jest kawałek za mną w Łopocznie, zatem wróciłem się 3 km do skarpy. Z Józefowa udałem się w kierunku Urzędowa, mijając po drodze miejscowość o charakterystycznej nazwie „Nietrzeba”. Kawałek dalej w Chruślinie zrobiłem chwilę przerwy i ruszyłem w kierunku Urzędowa. Niestety przejechałem rezerwat Natalin, do którego również miałem dzisiaj trafić, ale trudno, innym razem.
Z Urzędowa ruszyłem na Księżomierz, a następnie na Gościeradów. Droga z Urzędowa do Księżomierzy, jak już nie od dzisiaj wiem, nie była łatwa (mocno góra-dół). W Gościeradowie zrobiłem pętelkę, przez pomnik przyrody „Źródliska” w Łanach, rezerwat Doły Szczeckie oraz rezerwat Marynopole. Gdy jechałem na Doły Szczeckie robił się już wieczór, a ja miałem jeszcze kawał drogi przed sobą. W dodatku droga przeszła z szutru w grząski piach, ale tylko na chwilę, także poradziłem sobie. Z Dołów Szczeckich na Marynopole było też sporo stromych podjazdów w lesie po jakichś wyboistych nierównych płytach, także miałem dość ciężkie 8 km.
wycieczki-i-trasy-rowerowe/petla-przez-kazimierz-dolny-i-rezerwat-natalin/28
Przed samym Marynopolem wyjechałem na asfalt (już po zmroku). Dojechałem tylko do tablicy z nazwą rezerwatu i zawróciłem w stronę Kraśnika. Nie jechałem znowu przez Księżomierz i Urzędów z uwagi na pagóry i to że byłem już mocno zmęczony. Zamiast tego jechałem przez Trzydnik, Rzeczycę, Stróżę i wyjechałem w Sulowie koło źródła Bystrzycy, na drogę, którą już bardzo dobrze znam. Po drodze zatrzymałem się jeszcze w Zakrzówku na małe zakupy i po niecałych 2 godzinach, w okolicy 23:00 byłem już w domu. Wróciłbym wcześniej jakbym wcześniej wyjechał, ale i tak było fajnie.